poniedziałek, 30 listopada 2015

Podsumowanie listopada

Kolejny miesiąc za nami...
Tradycyjnie zapraszam na post "chwalipięcki" ;-)
Pierwsze dni miesiąca to zamówienie lakierów Picture Polish. Póki co miałam na paznokciach 2 (recenzja Bordeaux wkrótce) i pokochałam je mimo wysokiej ceny.



Następnie 2 paczuszki z BPS (jedna współpracowa, płytki zamówiłam sama). Naczekałam się na nie długo, ale warto - polubiłam wszystkie produkty.




W Holandii dopiero teraz powstał TK Maxx. Byłam dzień po otwarciu i w dziale z kosmetykami mieli spory wybór lakierów, m.in. Orly i OPI, niestety część zważona albo zaschnięta - czy ktoś naprawdę myśli, że ludzie to kupią??? Tych w dobrej kondycji było zdecydowanie więcej, ale wybrałam 2 - Orly i Superdry Aviators. Czy któraś z Was zna tę drugą markę?



Przez cały miesiąc różne sklepy kusiły kolejnymi promocjami (np. 2 Essie lub Sally Hansen za 5 euro, Rimmel 60 seconds za 99 centów), ale byłam twarda. W końcu uległam Essence 1+1 gratis. Zdjęcia zmywaczy i penów pominę, pokażę tylko 2 lakiery - do stempli i piękny granat, który chodził za mną od jakiegoś czasu :)


A jak Wasze listopadowe zakupy?

niedziela, 29 listopada 2015

Jesiennie czy letnio?

Witajcie,

Za oknem znów paskudna szarówka, więc najlepszą opcją jest schować się pod koc, włączyć jakiś film albo wziąć książkę i tak leniwie spędzić niedzielę ;-)
Trzeci tydzień projektu u Elizy nosi tytuł : "Jesień". Miały być parasolki nawiązujące do obecnej pogody, ale nie wyszło ;-) Dlatego postawiłam na klasykę - kolory z tzw. złotej jesieni i liście. Paznokcie wyszły bardzo kolorowo, powiedziałabym, że zdobienie pasowałoby do jakiegoś letniego tematu ;-)
Gradient zrobiłam: żółtym i czerwonym BeYu oraz pomarańczowym KIKO. Na to dodałam stemple z płytki BPL-16.










czwartek, 26 listopada 2015

Revlon Stiletto i glitter placement

Wyciągnęłam kolejny nieużywany lakier - Revlon Stiletto. Lubię czasem czerń na paznokciach, dobrze się w niej czuję. Ta emalia jest idealnie kremowa, kryje już przy pierwszej warstwie (chociaż ja dodałam drugą), schnie szybko na wysoki połysk. Pędzelek z tych grubszych, lekko zaokrąglony - wygodny. Tak wyglądały moje paznokcie tuż po pomalowaniu, przed drobnymi poprawkami:






W kolejnej paczce od BPS otrzymałam glitter.





W zestawie znajduje się 12 słoiczków z różnymi kolorami glitteru w kształcie ośmiokątów. Jak widać na zdjęciu troszkę wysypało się w drodze do mnie, ale nadal większość pozostała w pojemniczkach. Drobinek jest naprawdę dużo i wystarczy na wieeeeele zdobień :) Obecnie produkt kosztuje $5,48 i możecie go znaleźć tutaj.
Widziałam w blogosferze mnóstwo pięknych zdobień. Jednak od razu ostrzegam - glitter jest maleńki (ok. 1,5mm średnicy) i jest to zajęcie dla cierpliwych. Ja do nich należę, więc pobawiłam się w układanie różnych wzroków :) Możliwości jest tyle, ile podpowiada Wam wyobraźnia.
Na żywo wyglądało to fajnie. Niestety, mój aparat ze zwykłą wbudowaną lampą błyskową nie poradził sobie, a w tygodniu na zdjęcia przy dziennym świetle nie mam szans (wychodzę z domu do pracy, jak jest jeszcze ciemno i wracam jak jest już prawie ciemno).
Na początek najprostsza opcja - 1, 2 lub 3 kawałeczki (w rzeczywistości wszystkie w odcieniu ładnej żywej czerwieni):




A teraz trochę zabawy:








środa, 25 listopada 2015

To nie tak miało być...

Czasem tak bywa, że nie wszystko idzie zgodnie z planem... Chciałam zrobić jesienny manicure z parasolkami, ale wzorki nie odbijały się dobrze. Paznokcie i tak miały zaraz zostać zmyte, więc zaczęłam kombinować z pozostałymi motywami na płytce BP-25, m. in. panienką we wzorzystej balowej sukni. Okazało się, że to wdzianko pięknie prezentuje się jako oddzielny wzór :) Baza to jasnoszary lakier Rimmer Little Bo Peep, a stemple odbijałam ciemniejszym odcieniem - NYX Perfect Gray.
2 dni niższych temperatur i moje ręce już cierpią, dlatego na zdjęciu widzicie wysmarowane oliwką ;-)



poniedziałek, 23 listopada 2015

Star of the party

Wczoraj na moich paznokciach gościł wiśniowy Nicole by OPI Star of the Party. Szczerze mówiąc to mam problem z tym lakierem - raz mi się podoba, raz wydaje mi się za bardzo perłowy (metaliczny?)
Jeżeli chodzi o malowanie to jest bardzo przyjemny - ma wygodny pędzelek, schnie szybko na ładny połysk, jak większość lakierów kryje przy 2 warstwach. Normalnie nie pojawiają się bąble, to wina resztki odżywki. Co o nim myślicie?




sobota, 21 listopada 2015

Kokardy na Orly Dayglow

Witajcie,

Czy u Was też pogoda w kratkę? U mnie ranek zaczął się od ulewy, a teraz wyszło piękne słońce :) Myślałam, że cały dzień będzie brzydko, więc nawet nie planowałam wychodzić z domu. Zajęłam się paznokciami - to już prawie koniec drugiego tygodnia u Elizy. Tym razem tematem są kokardy. Pierwszym pomysłem było coś a la smoking, tyle że z kokardą, a nie muszką. Wybrałam złe lakiery, całość się rozmazała, katastrofa ;-) Potem jeszcze próbowałam stworzyć coś innego, nie wyszło. Wróciłam do punktu wyjścia, tyle że zmieniłam lakiery, a szablon w kształcie V zastąpiłam tasiemkami. Jeżeli chodzi o estetykę, to nie do końca jestem zadowolona (nie jest idealnie równo i czysto), ale samo zdobienie wygląda dokładnie tak, jak sobie wyobraziłam :) Popatrzcie i oceńcie:





Parę słów czego użyłam.
Baza to biały lakier Orly Dayglow - nie jest to idealna czysta biel, bardziej ecru z delikatnym shimmerem, opalizującym na niebiesko. Emalia schnie na satynę, do pełnego krycia potrzebne są 3 warstwy, które na szczęście schną szybko. Pędzelek typowy dla Orly - długi i dosyć wąski.
Granat to KIKO Satin nr 415, na koniec dodałam naklejki "made in China". Są dosyć trudne w obsłudze - najpierw trzeba chwilę powalczyć. żeby odkleić je od twardego arkusza, następnie idealnie wycelować w miejsce, gdzie mają się znaleźć, bo nie dają się przesunąć (widać to na małym palcu - jest krzywo i nic już nie mogłam z tym zrobić). Na dodatek złotko szybko się ściera (po godzinie noszenia!) albo rozmazuje pociągnięte topem.
Tak wygląda Orly solo:



poniedziałek, 16 listopada 2015

Lakier do stempli BPS & Nicole by OPI No limits

Dziś mam dla Was recenzję złotego lakieru do stempli z BPS. W chwili obecnej jest przeceniony z $7.99 na $3.99, możecie go znaleźć tutaj
Jak się sprawdził u mnie? Rewelacyjnie - zarówno na jasnym, jak i ciemnym tle. Ma dosyć gęstą konsystencję, nie wysycha natychmiastowo, więc można stemplować bez nerwowego pośpiechu. Do tego mocna pigmentacja. Przyznaję, że bardzo przypadł mi do gustu :)
Tak wygląda na niebieskim NYC Raindrop z poprzedniego wpisu:







Bazą dla drugiego zdobienia jest granatowy Nicole by OPI No limits. Jest tak ciemny, że wygląda na czerń. Do tego fatalnie brudzi skórki - naprawdę ciężko domyć (zresztą widać na zdjęciach - mimo zaciętej walki w postaci prania ręcznego i mycia włosów resztki nadal trzymały się skóry). Lakier ma dosyć rzadko konsystencję, więc trzeba bardzo uważać. Jako plusy wymienię: krycie - jedna grubsza lub 2 cieniutkie wystarczą, szybkie schnięcie oraz piękny szklisty połysk.






Jak Wam się podoba?


sobota, 14 listopada 2015

Próbnik BPS i projekt u Elizy

Witajcie,

Dziś mam dla Was 2 rzeczy: próbnik do lakierów od BPS oraz zdobienie na pierwszy tydzień projektu u Elizy (szczegóły na banerze po prawej stronie).

W tym tygodniu otrzymałam kolejną paczuszkę od BPS. Wybrałam m.in. próbnik do lakierów, który znajdziecie tutaj. Obecnie kosztuje $7.82, ale czasem można go kupić taniej. W zestawie znajduje się 50 przeźroczystych patyczków plus śruba, która trzyma całość w ryzach. Próbnik jest wykonany z plastiku, krawędzie są równo przycięte - wygląda bardzo dobrze. Wydaje mi się, że jest to lepsza opcja niż tzw. "słoneczko" - w każdej chwili możemy wyjąć jedną sztukę, do tego jest dużo miejsca na podpis. Póki co nałożyłam 4 niebieskie lakiery - z takim gadżetem od razu widać, jak prezentuje się dana sztuka, można porównać z innym odcieniem. 









Przy okazji wyszło, że mam 3 identyczne lakiery :S
Mój wybór padł na NYC Raindrop - jak dla mnie to kolor "baby blue". Ma świetny pędzelek - idealnie manewruje się nim przy skórkach, jedna warstwa słabo kryje, druga już tak jak trzeba, pięknie błyszczy. Na butelce jest napisane, że to lakier szybkoschnący, ale zupełnie się z tym nie zgadzam - potrzebuje min. 20 minut, a do tego rano obudziłam się z drobnymi śladami pościeli na 2 paznokciach. Nie jest to drogi lakier - kosztuje € 2.49 (ok 10 zł). Moje uczucia co do niego są mieszane - ładnie wygląda i wygodnie się nim maluje, ale to, że nie stwardniał dobrze przez 3 godziny daje sporego minusa.




I czas na ostatni punkt programu - zdobienie na projekt u Elizy. Tematem są słodycze. Z braku czasu poszłam na łatwiznę i zrobiłam stemplową naklejkę babeczki ;-)




No i jak zwykle na koniec - w razie zakupów w BPS możecie użyć mojego kuponu rabatowego:


środa, 11 listopada 2015

Szuflada nr 2, a w niej Dance Legend

Cześć,

W dzisiejsze notce dalszy ciąg przeglądu lakierów - zobaczcie, co kryje się w drugiej szufladzie.


17 lakierów, a wśród nich Orly, Nicole by OPI, Revlon, NYC, Italian Beauty i Dance Legend, o którym więcej na końcu. Część mogłyście już widzieć na moich paznokciach.

Orly Coachella Dweller, After Party, Androgynie i Miss Conduct:




Orly Dayglow, Sparkling Garbage i Stone cold czekają jeszcze na swoją kolej:


Z Revlona widziałyście tylko żółty Buttercup, pozostałe to Delicious i Stiletto:


Nicole by OPI: Star of the party, I am a pool for love i No limits:




 I na koniec NYC Raindrop, top Red Hot i Italian Beauty nr 54:








A teraz obiecana recenzja Dance Legend Humaliwo z kolekcji Malibu.
W miętowej bazie zatopione jest mnóstwo fioletowych i neonowo-zielonych heksów. Pędzelek średniej grubości, ale za to bardzo długi, wygodny. U mnie widzicie cieniutkie 2 warstwy - krycie nie jest 100%, ale jak dla mnie taki efekt jest wystarczający. Próbowałam go kiedyś na białej warstwie i nie było widać znacznej różnicy. Schnie szybciutko, drobinki tworzą lekko chropowatą powierzchnię. Zmywanie - mogę się domyślić, że nie najłatwiejsze - użyłam bazy peel-off. 
Lakier ma swój urok, ale nie do końca jest w moim stylu, dlatego zaraz wyląduje w zakładce "wyprzedaż" - może któraś z Was zrobi z niego lepszy użytek ;-)
Dwa pierwsze zdjęcia są bez topu, dwa kolejne z Essie Good to go - za bardzo nie widać różnicy ;-)