wtorek, 1 września 2015

Podsumowanie sierpnia

Witajcie,

Od jakiegoś czasu robię podsumowanie każdego miesiąca, więc pora na sierpień :)
Starałam się nie szaleć zbytnio, jednak natura lakieromaniaczki dała o sobie znać ;-)

Zacznę od kremów do rąk - czyż sowie opakowanie nie jest słodkie? Zawartość niestety, nie jest najwyższych lotów - mocno pachnie kokosem, za którym nie przepadam i jest dosyć tłusta. Drugi krem kupiłam z myślą o zbliżającym się urlopie - mała tubka jest idealna. Po kilku użyciach bardzo go polubiłam - dobrze nawilża dłonie, ale nie zostawia tłustego filmu, delikatnie pachnie aloesem, poza tym producent zapewnia, że nie zawiera parabenów i innych szkodliwych składników.


Po skończeniu żelu do skórek Eveline, szukam godnego następcy - zobaczymy, czy Revlon podoła.
Następnie kupiłam base coat Essence (nigdzie wcześniej nie mogłam jej znaleźć, więc jak zobaczyłam, to wzięłam). Płacąc za tę buteleczkę mój wzrok wylądował obok kasy na przecenionych lakierach - i jak tu nie skusić się na Essence za 50 centów?
Pamiętacie, jak pisałam o promocji 1+1 gratis? Byłam twarda prawie do końca ;-) W ostatni dzień zdecydowałam się na baże peel off, bo moja obecna powoli sięga dna, do tego dobrałam bezbarwny lakier Essence.






Poza tym dostałam przesyłkę z BPS - piękne płytki - kwiatową mogłyście już zobaczyć w akcji.







Na koniec kupiłam naklejki, o których za chwilę:






Na zakończenie małe zdobienie na moich małych paznokciach. Niestety, paskudnie złamałam mały paznokieć bardziej fotogenicznej dłoni - pękniecie aż na części, gdzie paznokieć łączy się ze skórą. Dlatego dziś pokażę moją lewicę, którą solidarnie z prawicą obcięłam na króciutko.

Baza to Essence nr 01 - walk on the white side. Wbrew nazwie nie jest to biały lakier, a perłowy beż. Jak mu się dobrze przyjrzałam, to stwierdziłam, że nie będzie mi się podobał, bo nie lubię perłowych. Mając go na paznokciach zmieniłam zdanie - nie jest źle, chwilami nawet myślę, że wygląda elegancko :) Pędzelek ma prosty, nie tak puchaty jak w serii The gel, dla mnie nieco niewygodny. Do pełnego krycia trzeba nałożyć 3 warstwy. Schnie w przyzwoitym czasie. 
Paznokcie przyozdobiłam złotymi naklejkami w kształcie gwiazdek i kokardek z powyższego zdjęcia. Trochę musiałam z nimi powalczyć, bo są miniaturowe i ciężko je złapać, nawet pęseta średnio sobie radziła.
Ogólnie takie mani podoba mi się, chociaż aparat "zjadł" perłowy efekt, do tego w powiększeniu widać, że top rozmazał złoty pyłek z naklejek no i malowanie prawą ręką nie jest łatwe ;-)





11 komentarzy:

  1. Piękne paznokcie! Śliczny jasny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Płytki masz superowe! U mnie tez podsumowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny post, ja tez bardzo czesto ulegam lakierowym promocjom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny kolorek, nadaje się pod zdobienie! Płyteczki super <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładne to Essence, takie eleganckie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten essence jest śliczny, mieni się jak efekt syrenki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Sówka krem do rąk? Myślałam że to biedronkowy błyszczyk ;)
    A essence fajnie z tymi naklejkami wygląda.

    OdpowiedzUsuń