środa, 9 lipca 2014

Ciate ferris wheel

Lepiej czuję się w ciemnych kolorach, ale czasem trzeba coś zmienić. Wczoraj naszło mnie na delikatny manicure. W ten sposób wybór padł na Ciate nr PPM119 - ferris wheel - bardzo blady niebieski kolor.
Jest to moje pierwsze spotkanie z lakierami tej firmy i byłam ciekawa, jak wypadnie.
Zaczęło się bardzo dobrze - mimo że mam miniaturkę, to pędzelek jest wygodny, nie za krótki, nie za cienki. Do ładnego krycia potrzeba 2-3 warstw, ale schnie szybko, więc nie jest to problemem. Paznokcie pomalowałam ok. godzinę przed pójściem spać. Trochę obawiałam się, że rano obudzę się z odbitą poduszką, więc na wszelki wypadek nałożyłam utwardzacz Eveline 3 w 1.
Wszystko było ok, w pracy czasem spoglądałam na pazurki i podobało mi się. W domu zauważyłam, że z kciuka odprysnęła odrobina lakieru. Dosyć szybko - od malowanie nie minęła nawet doba :(
No cóż, zdarza się...
 
Kolor przypadł mi do gustu, ale gdyby tak czymś go ożywić? W ten oto sposób na środkowym palcu pojawiły się jasne kwiatowe naklejki. Chyba lepsze byłyby czarne albo granatowe. Może następnym razem ;-)
 
Tak prezentuje się Ciate na moich dłoniach:
 



1 komentarz:

  1. Też chcę taki lakier :( Masakrycznie podobają mi się buteleczki Ciate. Muszę mieć chociaż jedną :D

    OdpowiedzUsuń