czwartek, 31 lipca 2014

1 zł - c.d.

Poszłam za ciosem i wypróbowałam kolejne lakiery NTN wyprodukowane dla Alle Paznokcie.
Jeden okazał się niezły, a drugi to całkowita porażka.

Zacznę od tego lepszego - numer R181 to słodki jasny róż, trochę w stylu Barbie ;-) Typowy krem, bez żadnych drobinek. Do dobrego krycia potrzeba 3-4 warstw, ale błyskawiczny czas wysychania rekompensuje tę drobną niewygodę. Pędzelek jest wygodny, lakier nie rozlewa się. Udało mi się złapać odrobinę opalenizny i mam wrażenie, że lakier ładnie wyglądał na dłoniach. Dobrze się w nim czułam, jednak nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła eksperymentować ;-) Najpier dodałam na środkowy palec Golden Rose Jolly Jewels nr 123, tzw. dalmatyńczyk. To zestawienie nie przypadło mi do gustu i po zrobieniu zdjęcia od razu zmyłam. Potem próbowałam stemplowania, ale nie wyszło, wzory rozmazywały się. I na tym zakończyłam współpracę z jasnym różem. Nałożyłam kolejny, ale o nim za chwilę, najpierw kilka zdjęć (w rzeczywistości lakier jest odrobinę ciemniejszy niż na zdjęciach).





Drugi lakier to ciemny róż ze srebrnym shimmerem nr 36, na paznokciach skojarzył mi się z landrynkami. Szkliście błyszczał, drobinki delikatnie połyskiwały w słońcu i to chyba jedyna jego zaleta.
Nałożyłam 4 warstwy, a mimo to widziałam prześwity i nierówności. Schnięcie dłuuuuuuuuugie, a rano na 1 paznokciu odbiła się poduszka, na 2 innych pojawiły się bąbelki. Rano nie miałam czasu walczyć z paznokciami, więc poszłam tak do pracy. 8-godzinne używanie myszki i klawiatury "zmęczyło" lakier, końcówki starły się i po powrocie do domu z ulgą pozbyłam się tego drania z paznokci.
Acha, i jeszcze potwornie śmierdzi podczas malowania, później wcale nie jest lepiej.
W tym przypadku - jaka cena, taka jakość...

Na zdjęciach paznokcie wyglądają tak jak w rzeczywistości, kolor buteleczki jest przekłamany, wygląda jak fiolet.



1 komentarz: